Co ma słowo do alchemii? A alchemia do korekty? Kim są alchemicy słowa i czym różnią się od magów? To i jeszcze więcej wyjaśniam w tym wpisie.
Alchemia a magia słowa
Alchemia to starodawna magia transmutacji kojarzona głównie z kamieniem filozoficznym, który miał przemieniać ołów i inne metale nieszlachetne w złoto. Innym celem alchemii było stworzenie panaceum – cudownego leku na wszystko. Niektórzy alchemicy marzyli o eliksirze nieśmiertelności, choć do tej pory jest on tylko legendą. Jednak te założenia to nie wszystkie możliwości alchemii.
Pierwsi alchemicy zajmowali się przeróżnymi dziedzinami, takimi jak chemia, fizyka, metalurgia, medycyna, psychologia, a także semiotyka, sztuka, astrologia, mistycyzm i religia. Dopiero z czasem zaczęliśmy postrzegać te odnogi alchemii jako nauki ścisłe, humanistyczne lub sztuki artystyczne. Jedną z tych sztuk jest pisarstwo – odłam magii słowa.
Słowo jest potęgą. Utrwalone w piśmie, zdobywa niedającą się obliczyć ani przewidzieć władzę nad myślą i wyobraźnią ludzi, panuje nad czasem i przestrzenią. Tylko myśl pochwycona w sieć liter żyje, działa, tworzy. Wszystko inne roznosi wiatr.
Jan Parandowski, Alchemia słowa
Magia słowa jest jedną z najstarszych dziedzin magii. To zaklinanie myśli w piśmie i tchnięcie weń życia. Malowanie obrazów bezpośrednio w głowie czytelnika, wywoływanie w nim wrażenia, że uczestniczy w wydarzeniach opisanych przez maga. Magia słowa zaklina umysły, serca, a czasem nawet i dusze czytelników. Przywiązuje ich do bohaterów swej opowieści, rozkochuje w nich. Dobrze utkana magia słowa potrafi tak zakorzenić się w czytelniku, tak wczepić weń swe macki, że nigdy nie opuści serca nieszczęśnika.
Korekta i redakcja jako sztuka alchemiczna
Magowie słowa często potrzebują pomocy. Niewielu pisarzy jest biegłych w swej dziedzinie na tyle, by tworzyć teksty bez skazy. Śmiem twierdzić, że taki mag nie istnieje. O początkujących magach wspominać nie muszę. Z pomocą przychodzą im wszystkim alchemicy słowa – redaktorzy i korektorzy. Potrafią oni uszlachetnić tekst, który w pocie czoła stworzył pisarz.
Własnych błędów się nie widzi, a alchemik słowa to dodatkowa para oczu, które wiedzą, na co zwrócić uwagę. Redaktor jest niejako pierwszym recenzentem i współtwórcą ostatecznego kształtu tekstu. Dobrze wyszkolony alchemik nie tylko zauważy błędy fabularne, ale także podpowie, jak sobie z nimi poradzić. Sprawdza tekst od ogółu do szczegółu, od całokształtu tekstu, przez rozdział, akapit, aż po zdanie, słowo i pojedyncze znaki. Ściśle współpracuje z autorem, proponując większe lub mniejsze zmiany w tekście.
(…) jedna z nowel Balzaka miała 27 korekt. A trzeba znać jego korekty! Tam nad tekstem drukarskim wspinają się łuki, gwiazdki strzelają fajerwerkami na wszystkie strony, zewsząd tryskają linie i kreski i zbiegają się na szerokich marginesach, gdzie powstają nowe sceny, wchodzą nowe postaci, z jednego przymiotnika otwiera się widok na nowy rys charakteru, rozwijającego się w sposób nieoczekiwany.
Jan Parandowski, Alchemia słowa
Korekta jest nie mniej ważna od redakcji. Choć niektórym autorom może się wydawać, że redakcja w zupełności wystarczy; przecież redaktor patrzy na wszystko, prawda? O ile redaktor zajmuje się fabułą, strukturą, stylem, logiką, spójnością tekstu oraz całą warstwą gramatyczną, interpunkcyjną i językową, o tyle korektor zajmuje się tym, co redaktor przeoczył. Pisarz tworzy tekst, redaktor szlifuje go wespół z autorem, a korektor poleruje dzieło, wygładzając to, co redakcja zostawiła nieco kanciaste.
Alchemik słowa – redaktor czy korektor?
Pytanie-zmora; niejeden postradał zmysły, próbując na nie odpowiedzieć. Redaktor robi z tekstem niemalże wszystko, korektor zaś tylko ułamek tego. Czy zatem korekta nie jest tylko częścią redakcji? Czy warta jest oddzielnej nazwy? Co do tego nie mam wątpliwości. Korekta potrzebna jest nie tylko po redakcji, ale i po składzie, a tym redaktor już się nie zajmuje. W czym więc tkwi problem? Ano w tym, że zarówno redakcję jak i korektę może wykonywać jedna osoba – alchemik słowa. I może to robić w obrębie jednej lub wielu publikacji jednocześnie.
Więc jak to w końcu jest? Tego chyba nigdy się nie dowiemy…
Lecz alchemia słowa umie i z najgorszych cech pisarza wyklarować twory zdumiewająco czyste i szlachetne.
Jan Parandowski, Alchemia słowa
Do przeczytania!